Nieudany wyjazd na wakacje

Przyszły upragnione wakacje. Mieliśmy z przyjaciółkami wiele planów. Jednym z nich było odwiedzenia województwa podkarpackiego oraz jego stolicy – Rzeszowa. Tak też zrobiłyśmy. A przynajmniej planowałyśmy zrobić. Kupiłyśmy bilety na pociąg, który miał zawieźć nas na miejsce w przeciągu pięciu godzin. Czego chcieć więcej? Z naszej rodzinnej miejscowości jest bowiem kawałek do Rzeszowa, samochodem jechałybyśmy na pewno o wiele dłużej. Tak więc wstałyśmy o szóstej rano i pełne sił i nadziei na wakacyjne przygody stawiłyśmy się o siódmej na peronie. Pociągu jednak nie było i nie było. Już to powinno nas zastanowić, jednak tłumaczyłyśmy to sobie jako po prostu zwykłe opóźnienie. Przyjechał on po półtorej godzinie spóźnienia. Jednak był to dopiero początek koszmaru, który nas czekał. Po jakiś dwóch godzinach jazdy okazało się, że stanęliśmy w szczerym polu. Myślałyśmy początkowo, że może stoimy na światłach bądź coś się stało. I owszem, stało się, jednak niestety z naszym pociągiem. Okazało się, że zwyczajnie nie pojedziemy dalej, ponieważ się popsuł. Byłyśmy wściekłe. Nie tak miał wyglądać nasz wymarzony wypad. Zamiast oglądania zabytków, my mogłyśmy przyglądać się polu. Obiecałyśmy sobie, że już nigdy nie wybierzemy się w podróż koleją! Zdecydowanie nie polecamy tego nikomu, komu zależy na czasie.