Bez zamku się nie obejdzie

Bez zamku się nie obejdzie

Wiele miast ma bardzo rozmaite charakterystyczne obiekty. Najwięcej jest bez wątpienia kościołów i katedr, z tytułu ich masowego występowania w każdej praktycznie większej miejscowości i wiosce. Polska, jako kraj od ponad tysiąca lat chrześcijański, ma bardzo wiele atrakcyjnych obiektów tego typu. Bardzo dużo jest też dworków i pałaców. Ale te są niestety bardzo często w bardzo złym stanie technicznym. Część jest z kolei w rękach prywatnych i nie można ich zwiedzać. Innym rodzajem obiektu, który można znaleźć stosunkowo często w różnych rejonach Polski jest zamek, czy warownia. Z racji burzliwych dziejów, w których Polska uczestniczy od tysięcy lat, (jak można obecnie powiedzieć) często zmieniających się granic, potrzeba obrony terytorium przed ewentualnymi napastnikami, budowano ich na naszym terenie bardzo wiele. Rzeszów pod względem turystycznym posiada wiele interesujących obiektów, wśród których zamku też nie zabrakło. Początki jego istnienia sięgają pierwszych lat siedemnastego wieku i prawie od samego początku, związane są z bardzo zamożnym rodem Lubomirskich, którzy podjęli się rozbudowy obiektu, stworzonego przez Mikołaja Spytkę. Niewiele lat po stworzeniu udanie przeszedł chrzest bojowy i odparł najazd Tatarów. Potem został jeszcze bardziej rozbudowany i dzięki temu podczas potopu szwedzkiego, jako jedna z kilku nielicznych twierdz, nie został zdobyty przez Szwedów. Potem jego znaczenie zaczęło maleć, aż na początku dwudziestego wieku rozebrano go całkowicie, ze względu na beznadziejny stan murów, grożący zawaleniem. Został pieczołowicie odbudowany i obecnie mieści się w nim sąd okręgowy.